Rozdział 3
Sala, w której leżał Leon była mała. Obok drzwi była wielka
szyba przez którą można było widzieć wszystko w Sali. Dochodziła 23:00 tata
zaczął do mnie wydzwaniać. Nie miałam ochoty z nim rozmawiać. Wyciszyłam
telefon i wysłałam nu sms’a:
„Tato nie wracam dziś do domu, zostaję z Leonem nie martw się
o mnie! ”
o mnie! ”
Trzymała Leona mocno za rękę. Nawet nie zauważyłam kiedy
usnęłam.
*Camila*
9 godzin później
Całą paczką (Fran,
Maxi, Ludmi, Naty) szliśmy do szpitala,
w którym leżał Leon. Byłam zdziwiona, że nie ma Violetty. Może przedłużyła
wyjazd? Nie wiem. Stojąc przed salą nr. 16 widziałam jakąś dziewczynę siedzącą
obok Leona. Kto to był? Przyjrzałam się uważnie to była..
-------------------------------
Przepraszam, że taki krótki ale dopiero zaczynam :)
Komentujcie.! Co chcecie w dalszych rozdziałach?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz